czwartek, 9 lutego 2012

nauka polskiego

Siedzimy wczoraj w knajpie, jemy chyba kolację. Gadamy. Nagle do knajpy wchodzi kolega Mr. I., siada niedaleko i się gapi.
- Who's he? - pytam wcale nie cicho.
- My friend from school. He can speak English, he studied with me.
- Oh - lekkie zdziwienie i odetchnięcie też, że nie palnęłąm czegoś głupiego, co mógłby zrozumieć.
- So maybe we should speak Polish?
- ??? - patrzę zdziwiona i w oczach mam pytanie: NIBY JAK?
Mr. I. nie czekając na moją odpowiedź, patrzy na mnie, na mój talerz i pyta:
- Jesteś głodna, co?

Zatkao kakao :)

3 komentarze:

  1. Poznałam panią, którą uczy cudzoziemców języka polskiego, m.in. dzięki niej poseł John Godson z Łodzi tak dobrze mówi w naszym ojczystym.... pani ta wybiera się powoli na emeryturę, czas więc zająć jej etat. Tyle narodu czeka na dobrego nauczyciela!!! mamula

    OdpowiedzUsuń
  2. No obejrzelismy na youtubie pana Johna i Mr. I. stwierdzil, ze to jest absolutnie niemozliwe, aby tak mowic... :) Sprobujemy. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Telefon do Johna - 698854777 - niech Mr. I dzwoni, może na początek John opowie mu o trudach w mówieniu po polsku, o tym, jaki to fantastyczny język, że można mocno wsiąknąć w polską kulturę i nawet zostać (jeśli się bardzo chce) posłem.....

    OdpowiedzUsuń