sobota, 5 listopada 2011

DESZCZ!

Jest mega gorąco. Ok, to głupio brzmi, w sensie trudno, żeby w Indo było zimno, ale naprawdę jest mega ostatnio. To znak, że zaczyna padać. Od jakiś dwóch-trzech tygodni zaczyna lać, tak od 15 minut do godziny dziennie może. Ściana deszczu. A jak pada deszcz, to dzieci się nudzą.
Czasem grają w gry planszowe. Cholera jasna, nigdy nie byłam dobra w Monopol, może to znak, że kasa się mnie nie trzyma, ale serio - nigdy nie wygrywałam w tą grę. Zawsze po drugiej rundzie pożyczałam kasę od współgraczy, bo byłam spłukana. Może fakt, że gram w indonezyjską wersję tej gry sprawia, że idzie mi lepiej? Nie wiem, ale fakt jest taki, że zawsze kończę grę jako posiadacz prawie całej kasy i wszystkich nieruchomości. Jestem mistrzem indonezyjskiego Monopolu. :)
Ah. No i szachy. Dziadek nauczył mnie grać w warcaby jak miałam 7 lat. Początkowo grał ze mną tak, że zawsze wygrywałam. Podstawiał się, co tu dużo gadać. Jak go poprosiłam, aby zagrał raz normalnie, tak jak gra 'dorosły człowiek', dostałam łupnia takiego, że później ryczałam 2 godziny, bo 'dziadek nie dał mi wygrać'. Babcia utemperowała dziadka i od tamtej pory znów wygrywałam.
Pewnego dnia dziadek stwierdził, że w warcabach osiągnęłam mistrzostwo (to akurat prawda) i stwierdził, że czas na szachy. Przez godzinę tłumaczył mi jak ruszają się poszczególne pionki, figury. Gdy doszło do próby gry, ruszyłam się najpierw wieżą (?!). Dziadek popatrzył na mnie i stwierdził, że jednak może 'zostańmy przy warcabach' ;)
Także nie potrafiłam grać w szachy. Nic a nic. Indonezyjczycy zajebiście grają w szachy. Mega strategicznie, co dziwne, bo słabo u nich z myśleniem ;) Dziadek (mój prywatny mistrz szachów) powiedział mi, że kiedyś grał z Indonezyjczykiem i przegrał, więc coś musi w tym być.
Już umiem grać. Rzadko jednak wygrywam. Ale ostatnio, z 2 tygodnie temu wygrałam po raz pierwszy. Po roku treningów. Czułam się co najmniej jak Kasparow!



1 komentarz:

  1. ojaaaaa musimy kiedyś zagrać w szachy pograłbym znów! za małolata Sefcio był przez rok w... uwaga... kółku szachowym! Ale nie wiem czy to styknie na uczennicę mistrza Miyagi!

    OdpowiedzUsuń