wtorek, 16 listopada 2010

Przygotowanie do Idul Adha

Wróciłam do Mataram i życia kręcącego się wokół islamu. Znów obudziłam się o 4.30, muazin 'zapraszał' do meczetu na subuh. Dwa kolejne dni – wtorek i środa są znaczące dla muzułmanów, ze względu na święto Idul Adha. Szkoły są zamknięte (ja mam wolne), większość urzędów też. Idul Adha to drugie najważniejsze święto w islamie, zaraz po Idul Fitri (z resztą obchodzone jest około 70 dni po końcu ramadanu – Fitri, dokładnie w 10 dniu hajj – pielgrzymki do Mekki). Podczas Idul Adha gospodarz domu zabija kozę, czasem owcę lub krowę, jako symbol poświęcenia się Ibrahima (Abrahama) dla Allaha – gotów był poświęcić swojego syna Ismaila w imię Allaha.
Po zabiciu kozy, 1/3 mięsa rodzina je sama, 1/3 oddaje przyjaciołom i rodzinie, a 1/3 rozdaje ubogim. Święto takie. Do tego modlitwa, spotkania z rodziną.
No i przez ostatni tydzień na ulicach Mataram można zobaczyć kozy, stojące w specjalnie wybudowanych zagrodach, które głupio czekają, aż ktoś je kupi i zabije w środę. Przypomina to trochę sprzedaż choinek podczas Świąt Bożego Narodzenia. Szkoda tych kóz... Pomyślałam, że może w nocy wszystkie je uwolnię, ale wiem, że i tak nic by to nie zmieniło. Oni je znajdą i zabiją i tak :(
Dostałam zaproszenie od Ibu Rity (mojej gospodyni) na ceremonię zabijania kóz. Ona z mężem kupiła 2 i jutro punktualnie o 9.00 odbędzie się egzekucja. Zapytałam kto je zabije, czy jej mąż to zrobi? Uśmiechnęła się i powiedziała, że są od tego „specjalni ludzie”. Śmiała się, że jako wege może nie powinnam tam iść... dużo krwi będzie. Shiiiit. Pójdę. ;/
A tu ostatnie zdjęcia, przed egzekucją... :(((
Goat 1
Goat 2

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz