piątek, 29 października 2010

Islamski czwartek

Wycieczka do Suranadi – national park. Zielono, zdrowo, islamsko.
Pojechaliśmy z dzieciakami ze szkoły podstawowej, ich rodzicami i nauczycielami. Mieliśmy za zadanie przypytać ich po co, jak, czemu, oczywiście po indonezyjsku. Było zabawnie, lekko niezrozumiale, dla co poniektórych, ale wycieczka się udała.
Po południu wróciłam do lektury „Anthropology of islam” Gabriele Marranci. Ciężko, ale coraz bardziej ciekawie. Al-hajar al-aswad, który jest w ka'ab i strzegli go quraysh, oczywiście wszystko działo się w czasach jahili. Muhammad, jego wujek Abu Talib i pierwsza żona Khadijah... dużo informacji, dużo. Aż wreszcie arkana al-islam! Znam wszystkie 5 ;)
Na tapecie pojawił się również nowy zakład. Tym razem założyłam się, że zapamiętam wszystkie asma'ullah al-husna – 99 imion Allaha (warto tu dodać, że „meczetowcy” znają około 20-30 z nich i nie znam nikogo, kto zna wszystkie, Mali Ty znasz?). Mam czas do 15 listopada. Start.
Dziewczynki

Yuni

1 komentarz:

  1. Niestety wielce zawstydzona muszę stwierdzić, że nie znam! ale poznam do 15 listopada!:)
    Mali z Bali

    OdpowiedzUsuń