sobota, 30 października 2010

islamski piątek

Nie mam do tego żadnego komentarza. Dzieją się po prostu pewne rzeczy, których doświadczam, o których nie powinnam nic mówić, a może po prostu nie potrafię wyrazić tego, co czuję. Rzadko się zdarza, że brakuje mi słów. Ale to właśnie ten moment. Mam nadzieję, że chociaż zdjęcia w minimalny sposób oddadzą to, co widziałam i czego doświadczyłam. Enjoy.




2 komentarze:

  1. Wiesz jak bardzo mnie to rozwala! Mą muzułmańską duszę przepełnia radość jak patrze na te zdjęcia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    mali niestety z Bali

    OdpowiedzUsuń
  2. kochana. te zdjecia, to nic. wiesz, ktore jest najwazniejsze. jeju, ale bede tesknic z moimi masjid2 na Bali ;)

    OdpowiedzUsuń