wtorek, 10 sierpnia 2010

allah akbar!

Putrayaja. Meczet. 10000 m2 do wynajecia... ;)
Dokonalam rzeczy niemozliwej, moze przez przypadek, moze Allah tak chcial. Dane mi bylo wejsc do meczetu, do ktorego tacy grzecznicy jak ja nie maja wstepu. Smiertelnicy moga jedynie zajrzec przez barierke do wnetrza i tyle. Ja weszlam, a zeby tego bylo malo, weszlam do czesci "meskiej", do ktorej kobiety/grzesznicy/nie-muzlumanie nie moga wejsc ani, ani.
Okolo 10000 m2 (hehe... troche inny wystroj niz warszawskie 1500...), mieszczace do 8000 modlacych sie mezczyzn (miejsce dla kobiet wyznaczone z boku; w czasie piatkowych modlitw kobiety siedzaca na pietrze).
A sama Putrajaya - to miasto, ktore mozna potraktowac jako wydzielona dzielnice KL, oddalona od miasta ok. 30 km, w ktorej znajduja sie wszystkie urzedy, ministerstwa przeniesione ze stolicy kraju. Miasto puste, totalnie wysiedlone, nowe, czyste, nowoczesne - przypomina troche biznesowa czesc Singapouru. Mialam wrazenie, ze chodze po miescie z "Vanilla Sky" - pustym i cichym... ale Toma Cruise'a nie spotkalam ;/
Pare info z meczetu for "understanding Islam":
- Allah is The Lord of all created things in the seen and unseen worlds
- Jihad is not terrorism and is not killing innocent people!
- All sexual activities outside of marriage are grave sins in Islam!
wybralam te najwazniejsze... moze kolejnosc powinna byc inna :))))

na obiad pewnie do chinatown na pho ;)

5 komentarzy:

  1. Ciekawa jestem czy smaczna będzie zupa. Jesli lepsza jednak okaze sie na Chmielnej - trzeba wracac ! mamula

    OdpowiedzUsuń
  2. hehe. no zaskocze cie - pho tutaj nie ma. byla za to vege z grzybami, szpinakiem i makaronem. tez dobra, ale smaku pho z chmielnej brakuje, nie powiem :) i jeszcze tego towarzystwa do pho... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. chyba nie czytalas maila!!! zupy na chmielnej ie sa vege!!!!! na mięchu wszystkie, vege to zupa w ktorej nie pływa mięcho

    OdpowiedzUsuń
  4. no i jak weszłaś do tego meczetu?!?!

    OdpowiedzUsuń
  5. czytalam maila - vege nie vege, pho to pho. u mnie nic nie plywalo :) a moja wczorajsza byla totalnie vege - sam makaron plus hrzyby i szpinak zalane wrzatkiem. weh.
    a do meczetu weszlam, bo... mam wszedzie znajomosci ;) hiehiehie (zaniosla sie smiechem)

    OdpowiedzUsuń