piątek, 24 września 2010

dopasowanie sie

Ponieważ nadal walczę z niektórymi i ich indonezyjską głupotą, ponieważ nadal nie znalazłam pokładów cierpliwości i wyciszenia, ponieważ momentami mam dość bycia tu, oto co zostało postanowione:
1. Telefon - została zakupiona nowa karta sim, a co się z tym wiąże mam nowy numer telefonu. Jestem teraz w stałym kontakcie z moim największym przyjacielem - supervisorem z uczelni. Btw... doładowanie telefonu odbywa się tak: wizyta w sklepie; "siemanko, chce pulse", "spoko, napisz tu swój numer telefonu", po napisaniu go w zeszycie, płacisz i już. Masz doładowane konto. Bez paragonów, bez potwierdzeń. Na słowo. ;)
2. Skuter - mam. Yamaha. Niebieski. Ładny. W przyszłym miesiącu będzie motor, ale stwierdziłam, że miesiąc to odpowiedni czas na przystosowanie się do idiotycznych i trudnych warunków jazdy...
3. Prawo jazdy - czekam na odbiór. Po powrocie do Polandii (aaa, zapomniałam! Bo nasz kraj tutaj to Polandia!), przerabiam je (!) i mam kat. A ;) A później zakupię motor (wypatrzony mam) i wybiorę się na "mały" trip, który też mam już zaplanowany. Po szczegóły lub chęć włączenia się do wycieczki, zapraszam na priv ;)
4. Szkoła - zaczęła się. Dziś była inauguracja, ale pozwólcie, że ten temat ominę, bo jest wieczór i nie mogę się denerwować, zwłaszcza że nie palę (!).
5. Weekend - jadę jutro na Gili Islands. Na chwilę, po słońce.
6. Dłuższy trip - a za tydzień jadę w indonezyjski świat z M. Sumbawa, Flores... Nie wiem na ile, nie wiem za ile. Whatever! Świat!

Koniec. Skoro Indonezja nie jest w stanie się nagiąć, ja muszę to zrobić. I właśnie zaczęłam.

4 komentarze:

  1. i na gili to jedziemy znowu jak tylko przyjade no moze nie od razu ale w krotkim czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesion, jakie moto upatrzylas?:)) Mam nadzieje, ze nie jakas sportowa 600tke hehe

    Kuba

    OdpowiedzUsuń